Cóż.
Oto kajam się i posypuję głowę popiołem.
Troszkę za mocno mi się spiekły na patelni, ale nadało im to lekko dymnego posmaku, jak z grilla ;)
Przeglądałam przepisy i jakoś mi się odechciewało. Wszystkie zawierały dużo składników. Kasza jaglana, słonecznik, sezam, mąka i bułka tarta, milion przypraw... zwłaszcza nie chciało mi się gotować kaszy, no i nie chciałam uzyskać kotletów z ziaren z burakiem gdzieniegdzie.
Poszłam więc na łatwiznę i wywaliłam większość z tych cudów. Aspekt zdrowotny przedsięwzięcia nieszczególnie mnie interesował, zwłaszcza że do burgerów i tak przewidziane były zwykłe, ziemniaczane fryty ;)
BURGERY Z BURAKÓW
(około 10 małych sztuk)
1. 2 nieduże buraki - rozmiaru małych pomarańczy
2. Mąka pszenna - ciężko określić ile. Ma ona służyć do zlepienia całości, a buraki mogą puścić różną ilość soku
3. Kilka (ile chcecie) łyżek słonecznika
4. 2 łyżki sosu sojowego
5. Wyciśnięty ząbek czosnku, pieprz czarny
Buraki zetrzeć na tarce na małych oczkach (tych do sera). Dorzucić słonecznik, sos i przyprawy, a następnie wsypywać po trochu mąkę i zagniatać, aż z masy będzie się dało formować kotleciki.
Smażyć na rozgrzanym tłuszczu, podawać z warzywami i sosem w podgrzanej (np na patelni) bułce.
Sos również jest pójściem na łatwiznę. Ja wiem, wstydem jest prowadzić bloga kulinarnego i korzystać z gotowca w stylu keczupu... ;>
Niemniej dzielę się, bo uważam, że pomysł godny przekazania dalej.
SOS DO BURGERÓW
i nie tylko
porcja "na raz"
1. Łyżka ketchupu
2. 2 łyżeczki sosu sojowego
3. Łyżeczka oleju sezamowego
4. Pół łyżeczki żółtej pasty curry
5. Mały ząbek czosnku
Wszystko utrzeć razem, po prostu. Czosnek, rzecz jasna, przepuścić przez praskę :)
W bułce wygląda bardzo smakowicie ;) Nie robiłam nigdy burgerów buraczkowych, bo trochę się boję, że masa mi się nie ulepi :P
OdpowiedzUsuńDzięki białej mące kleją się świetnie ;)
OdpowiedzUsuń