poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Frytki z polenty


Miałam od dłuższego czasu ochotę na coś kukurydzianego. Kupiłam kaszkę i nie bardzo miałam pomysł, co z nią dalej zrobić. Chciałam zrobić obsmażaną polentę, ale byłam zniechęcona porażką poniesioną kilka miesięcy temu. Aż tu trafiłam na przepis idealny. Użyta została co prawda mąka, ale polenta udała się również z kaszki kukurydzianej.
http://kuchniapodwulkanem-anthony.blogspot.com/2011/03/scagliuozzi-polenta-fritta-czyli.html

Ja gotowałam około 45 minut i dałam na początku mniej wody, by potem po odrobince dolewać, by zapobiec przypaleniu.

Dalej idzie bardzo prosto. Zamiast kroić polentę po zastygnięciu w romby i wtedy obsmażać tak, jak zrobiła to autorka przepisu, pokroiłam ją w paseczki jak frytki, następnie obtoczyłam w mące ziemniaczanej i usmażyłam na głębokim oleju - jak frytki ;)

Bardzo dobre z jakimś gęstym, jogurtowym dipem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz